Data: 23-05-2010 Skład: Robert Długość trasy: 88 km Czas przejazdu: 6 godz.
Kawałek słonecznego dnia w trakcie "Hydropiekłowstąpienia" wiec żal by było choć przez chwilę nie pojeździć na rowerze. Początek wyjazdu o 11 z Krosna. Męcząca przeprawa krajową 28 do Rymanowa Zdroju,następnie już spokojniej przez Deszno, Królik Polski, Szklary (serpentyny - wyciskacze potu), Daliową do Jaślisk (a można było zaoszczędzić 30 km asfaltem i przyjechać tu samochodem zaczynając podróż dopiero z Jaślisk).
Po zaopatrzeniu w lokalnym sklepie (w Niedziele czynny do 13, od 16 czynny bar) po tym co pozostało po asfalcie ruszam w stronę Lipowca. Zupełnie niepostrzeżenie droga zmienia się w szutrową.
Niebieskim szlakiem w stronę granicy i niestety z braku czasu (i sił) decyduję wdrapać się tylko na Fujów (czekał od zeszłej zimy na zdobycie). Na szczycie przepiękny widok - na las.
Zjazd nico kamienisty wiec nerki trochę odbite. Potem już powrót przez Przełęcz Beskid nad Czeremchą żółtym szlakiem do Jaślisk (teraz droga zapełniła się rowerzystami) i asfaltem do Krosna.
Inauguracja sezonu 2010 bardziej asfaltowa niż szutrowa i leśna ale nogi chyba podobnie bolą.
Relacja: Robert
|